Leonardo Jardim został dzisiaj zwolniony z funkcji trenera zespołu AS Monaco. Trener, który doprowadził zespół do półfinału ligi mistrzów dwa lata temu oraz wygrał ligę z PSG od kilku godzin jest bez pracy. Zadecydowała fatalna postawa w lidze w tym sezonie: jedno zwycięstwo w dziewięciu meczach w lidze oraz dwie porażki w dwóch meczach w lidze mistrzów. Jardimowi nie udało się utrzymać zespołu w czołówce ligi głównie przez coroczną wyprzedaż zawodników, czyli konsumowanie sukcesu. Monaco stało się klubem, którego masowo odchodzą piłkarze, a wzmocnienia nie równoważą strat (nikt wartościowy do drużyny nie przyszedł). Nie mogą, bo w ostatnich dwóch latach z drużyny odeszli m.in:
Kylian Mbappe – 180 mln € do PSG
Thomas Lemar – 70 mln € do Atletico Madryt
Benjamin Mendy – 57,5 mln € do Manchesteru City
Bernardo Silva – 50 mln € do Manchesteru City
Fabinho – 45 mln € do Liverpoolu
Tiemoue Bakayoko – 40 mln € do Chelsea Londyn
Guido Carrillo – 22 mln € do Southampton
Terence Kongolo – 20 mln € do Huddersfield
Rachid Ghezzal – 14 mln € do Leicester
Paradoksalnie, Monaco zwalniając Jardima ze świadczenia usług, zrobiło swojemu byłemu trenerowi przysługę. Pół Europy huczy od plotek o zwolnieniu José Mourinho (Manchester United), Niko Kovača (Bayern Monachium) czy Julena Lopetegui (Real Madryt), a na liście potencjalnych następców nie ma wielu nazwisk. Praktycznie wszyscy najlepsi trenerzy są zajęci, dlatego klubom zostałoby zatrudnić nowe nazwisko, albo patrzyć w stronę Zinedine Zidane’a i Antonio Conte, najlepszych trenerów bez klubu. Jardim pasuje do każdego z trzech wielkich klubów, to ścisła czołówka trenerska (TUTAJ) i jeszcze w tym roku powinniśmy poznać jego nowa drużynę. A Monaco? Pozbyło się już tylu piłkarzy, że proces budowy drużyny muszą zacząć od początku. Nowym trenerem ma zostać Thierry Henry, czyli zawodnik, który 20 lat temu doprowadził Monaco do.. półfinału Ligi Mistrzów.