Od kiedy Stephen Curry nabawił się kolejnej kontuzji kostki, Warriors przegrali drugi mecz z rzędu. Przeciwnikami byli walczący o rozstawienie w pierwszej rundzie Portland i Minnesota. Wytłumaczeniem nie był fakt, że grali bez Currego oraz ,że oba mecze grali na wyjeździe.
Moja teoria spiskowa, to odpuszczenie przez Warriors wyścigu o pierwsze miejsce na zachodzie i wynika z kilku powodów:
- Rockets są w gazie, niedawno wygrali 17 zwycięstw z rzędu i pewnie zmierzają do tytułu najlepszej drużyny sezonu regularnego. Aby przebić ich wynik, trzeba naprawdę dużego wysiłku.
- Warriors jako organizacja wiedzą, kiedy są najważniejsze mecze i wolą mieć zdrową drużynę w play-off, szczególnie zdrowego Stephena Currego. Moim zdaniem, z tego samego powodu za chwilę pauzować będzie Draymond Green.
- Kevin Durant przez swoje przewinienia techniczne też będzie pauzował i niech nikogo nie zmyli wizerunek złego chłopca. Durant poświęcił swoją legendę w OKC, poświęcił część swojego kontraktu i jest gotowy osiągać sukcesy w Warriors. W play-off technicznych nie będzie.
- Rockets grają na maxa swoich możliwości i raczej osiągnęli swój szczyt formy W MARCU. Wiele drużyn w przeszłości popełniało falstart.
- Warriors na poważnie w poprzednim sezonie grali dopiero z Lebronem Jamesem. Do finału ligi wygrali wszystkie 12 spotkań.
- W najbliższych pięciu meczach rywalami będą kolejno Lakers, Kings, Suns, Spurs i Hawks. Cztery zwycięstwa w tych meczach osiągnęłaby druga piątka Warriors.
Przepisy w NBA się ostatnio zmieniły i nie można już oficjalnie zasiadać pod koniec sezonu w garniturach, odpoczywając. Dlatego organizacje będą wykorzystywać każda okazję do odpoczynku – zarówno niegroźną kontuzję, jak i wykluczenie.